44-latek prowadzący BMW zginął w wypadku, do którego doszło w Pabianicach. Wszystko działo się w niedzielę, 26 listopada, gdy mężczyzna jechał ul. Jutrzkowicką od strony Bełchatowa. W pewnym momencie stracił panowanie nad autem, przejechał przez wysepkę i uderzył w słup, łamiąc go na pół. Kierujący był reanimowany przez ponad godzinę, ale na próżno.