Te interwencje łódzkiego Animal Patrolu łamią serce...

Wierzyć się nie chce, że w XXI wieku, w centrum dużego miasta wciąż zdarzają się przypadki porzucenia na pastwę losu zwierzęcia. A jednak!

Mimo listopadowego chłodu, w ostatnim czasie łódzki Animal Patrol odnotował kilka takich przypadków. Na początku miesiąca strażnicy otrzymali zgłoszenie o porzuconym przy śmietniku przy ul. Zielonej 5/7 chomiku.

Maluch był w pudełku.

Chomik był zmarznięty i osłabiony.

Na szczęście trafił pod fachową opiekę.

Kilka dni później strażnicy trafili na porzuconego w pasażu Rubinsteina kota.

Zwierzę zostało zostawione, jak gdyby nigdy nic... w kontenerze. Zamknięte w nim czekało aż ktoś się nim zainteresuje.

Dwa dni temu, od rychłej śmierci, uratowane zostały szczeniaki. Zostały znalezione w "szczerym polu", spacerowały bez opieki. Maluchy były zaniedbane - miały na skórze widoczne zmiany chorobowe, ich sierść była brudna i posklejana.