Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek (1 grudnia), około godziny 18:00. 37-latek zatrzymany przez pracowników kliniki na gorącym uczynku, wyrywał się i próbował uciec z urządzeniem. Mężczyzna tłumaczył się wezwanym na miejsce policjantom, że torbę z defibrylatorem ukradł ktoś inny, a on ją jedynie niósł.
Podczas przeszukania mundurowi znaleźli przy podejrzewanym pęk kluczy, które pochodziły z jednego z oddziałów szpitala. Mężczyzna nie był w stanie racjonalnie wyjaśnić jak wszedł w ich posiadanie.
Polecany artykuł:
Obecnie policjanci ustalają, czy zatrzymany nie ma podobnych kradzieży na swoim koncie. 37-latek miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Został przewieziony przez stróżów prawa do policyjnego aresztu, gdzie czeka na postawienie zarzutów. Za kradzież grozi mu nawet do 5 lat więzienia.