Jak opisuje portal OKO.press, który dotarł do świadków i ofiar molestowania, ksiądz Jarosław miał molestować chłopców od kilkunastu lat. Jeden z ministrantów opisuje, jak podczas jednej z libacji w pokoju księdza, miał go spić alkoholem, a następnie zaciągnąć do łóżka i zgwałcić. Podczas tego typu spotkań, miało być dużo mocnego alkoholu i filmy pornograficzne.
Ksiądz Jarosław był wtedy w jednej parafii z księdzem Piotrem, który również znany był dobrze ze swoich skłonności. W 2012 roku jedna z ofiar księży Piotra i Jarosława zgłasza biskupowi łowickiemu, że była przez nich molestowana. Chce, by się przyznali. Chce sprawiedliwości.
CZYTAJ WIĘCEJ: KSIĄDZ PEDOFIL przenoszony z parafii do parafii. Biskupi z Łowicza chronili go przez 25 lat? Ofiara pedofila walczy o sprawiedliwość
Według kościelnych przepisów, każde takie zawiadomienie powinno być zgłaszane do Watykanu. Jak czytamy w OKO.press, według prawników specjalizujących się w prawie kanonicznym, biskup powinien wszcząć dochodzenie w ciągu kilku tygodni. Tymczasem, Watykan zostaje powiadomiony dopiero po 2 latach. W 2016 roku sprawa cały czas jest w toku. Mimo tego, ksiądz Jarosław zostaje proboszczem w jednej z wiejskich parafii i uczy w szkole podstawowej.
Od sierpnia 2019 roku sprawą zajmuje się prokuratura w Łodzi, ale do dziś żaden z księży nie usłyszał zarzutów. Jak czytamy w OKO.press, na zeznania zdecydowało się 37 świadków.