53-letni pedofil był przekonany, że rozmawia w sieci z dzieckiem. Tymczasem po drugiej stronie byli łowcy pedofilów. Do zatrzymania mężczyzny doszło w niedzielny poranek w parku Wolności w Pabianicach. To właśnie tam miał się spotkać z 10-letnią dziewczynką. Podczas rozmów z nią miał przesyłać treści pornograficzne i składać propozycje seksualne. "Pragnął stałego związku z dzieckiem, proponował współżycie i tzw. inne czynności seksualne. Przesyłał twardą pornografię z udziałem dzieci" - opisują łowcy pedofilów. W sieci opublikowane zostało wideo ze spotkania z 53-latkiem. Podczas rozmowy z łowcami pedofilów przyznał się, że korespondował - jak wówczas myślał - z 10-letnią Julią. Jak powiedział, rozmawiał z nią o życiu, a także o sprawach damsko-męskich. Pisał do niej, co potwierdził w rozmowie: "Bardzo mi się podobasz, pod każdym względem i cieszę się, że jesteś moją internetową dziewczyną". W korespondencji miał oznajmić, że podczas niedzielnego spotkania zabierze ją za miasto i będą się dotykać.
Mężczyzna przyznaje, że dzieci, z którymi pisał było więcej. Wiadomo też, że kilka lat temu był skazany za przestępstwo pedofilskie. Mężczyzna, jak przyznaje podczas rozmowy z łowcą pedofili, nigdy się nie leczył.
53-latek został przekazany w ręce policji. Tomasz K. przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. Jak informuje łódzka prokuratura, usłyszał zarzuty dotyczące posiadania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej, a także w formie usiłowania nieudolnego nawiązania drogą teleinformatyczną kontaktu z małoletnią.