Jest ubrany na czarno, nosi czapkę z daszkiem i śledzi młode dziewczyny w rejonie osiedla akademickiego. Od tygodnia na forach społecznościowych pojawiają się wpisy studentek, które ostrzegają przed podejrzanym mężczyzną.
- Idąc ścieżką od ulicy Telefonicznej spotkałam mężczyznę średniego wzrostu, który ewidentnie chciał mi zrobić krzywdę, pchnął mną na ziemie. Gdybym nie zaczęła głośno krzyczeć pewnie by się to źle skończyło. Na szczęście przestraszył się moich krzyków i uciekł w drugą stronę. To jest ostrzeżenie (szczególnie do dziewczyn), uważajcie na siebie!!! - czytamy na jednej z grup.
Na forum pisze też ojciec, który wychodząc po córkę również widział podejrzanie zachowującego się mężczyznę. - Właśnie wyszedłem z psem na przystanek CKD po córkę. Wysiada z tramwaju, a byłem w okolicy skrętu przy "starej kanapie" w stronę przystanku. Zza działek od strony Pomorskiej, za moją córkę, pojawił się pan w czapce z daszkiem i kapturem na głowie. Nie zauważył mnie. Moja córka była na wysokości bramy prowadzącej do działek. Gość truchtem zaczął biec w kierunku mojej córki. Zauważył mnie i zwolnił, sprawdzał, czy jestem tylko z psem czy wyszedłem po córkę. Kiedy zobaczył, że jednak jesteśmy razem, minął nas i powoli udał się w kierunku naszego osiedla - opisuje mężczyzna.
Z dalszej relacji wynika, że mężczyzna w czapce zachowywał się podejrzanie.
Takich wpisów na forach jest więcej. Udało nam się skontaktować z jedną z internautek, która również miała kontakt z podejrzanym mężczyzną.
Osoby, które widziały tego mężczyznę lub były świadkami podejrzanego zachowania proszone są o kontakt z Miejską Komendą w Łodzi.