Do zdarzenia doszło około godz. 17 na ul. Świtezianki w Łodzi. Na miejsce wezwana została policja. - W rozmowie z pokrzywdzonymi ustalono, że podczas udzielania pomocy medycznej zostali zaatakowani przez pacjenta, który wcześniej leżał nieprzytomny na przystanku. W trakcie badań, już w karetce, 41-latek stał się agresywny i zaczął atakować medyków. Uderzał, szarpał i ubliżał niosącym mu pomoc ratownikom - opisuje policja.
Polecany artykuł:
Od mężczyzny czuć było wyraźną woń alkoholu, badanie wykazało prawie cztery promile alkoholu w organizmie. Jak podaje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi, w rozmowie z policjantami sprawca wyparł się wszystkiego.
Za naruszenie nietykalności funkcjonariuszy publicznych i uszkodzenie ciała, napastnikowi grozi kara do lat 5 więzienia. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzić będą policjanci z V Komisariatu Policji KMP w Łodzi, gdy tylko zatrzymany wytrzeźwieje.