Była towarzyska Fifi, ostrożna Soda, która przyglądała się uczestnikom seansu ze sceny, a także młodziutki (4-miesięczny) Dandys. Mowa o psach, które w czwartkowy wieczór wybrały się ze swoimi właścicielami do kina. Taką atrakcję zorganizowało Muzeum Kinematografii. Sala kinowa została przystosowana do wizyty czworonogów - dźwięk został ściszony, światłą delikatnie rozświetlone, do tego miski z wodą. Każdy pies miał także swoje miejsce z posłaniem zarezerwowane obok opiekuna.
Czytaj też: Amstaff Team Łódź - wolontariusze ratują psy i przełamują krzywdzące stereotypy
Tego wieczoru wyświetlony został film pt. "Serce psa" Laurie Anderson. To medytacyjna opowieść na temat życia i śmierci, buddyzmu, relacji z otaczającym światem, pełna muzyki, nowojorskich pejzaży i oniryzmu. Niezwykły hołd artystki dla jej męża Lou Reeda oraz ukochanej terierki Lolabelle.
A jak bawiły się psy? ZOBACZCIE sami: