Jak podaje Express Ilustrowany, obsługa hotelu weszła do pokoju 35-latka, kiedy ten nie wymeldował się na czas. Pokojówka zapukała do jego drzwi, a kiedy ten nie otwierał, użyła swojego klucza. Jak się okazało, mężczyzna był w środku - niestety, nie żył. Jego zwłoki leżały w łazience.
Jak informuje prokuratura, 35-latek wykrwawił się. Mężczyzna najprawdopodobniej targnął się na swoje życie. Znaleziono przy nim list pożegnalny.
Polecany artykuł:
Mężczyzna wynajął pokój na dwie doby. W tym czasie jego rodzina zgłosiła zaginięcie.