Do incydentu doszło w minioną sobotę (8 września) przed godziną 20.00. Policjanci z Rawy Mazowieckiej zostali zaalarmowani o pijanym kierującym na trasie S-8. Mężczyznę ujęli inni kierowcy, którzy byli świadkami jego niebezpiecznego zachowania na drodze. Z ich relacji wynikało, że 59-latek jechał renault laguna całą szerokością jezdni, podczas gdy w tym czasie panował tam duży ruch.
Podczas próby zatrzymania pijany kierowca próbował zawrócić i jechać S-8 pod prąd. - Właśnie podczas tego manewru został siłą wyciągnięty z pojazdu przez kilku świadków. Szarpał się i mówił bełkotliwie. Wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. Policjanci, którzy natychmiast po informacji pojechali na miejsce zbadali stan trzeźwości obezwładnionego kierowcy. Okazało się, że miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Twierdził, że jechał z Krakowa. Po drodze wypił alkohol i właściwie nie wiedział jak znalazł się w tym miejscu - opisuje policja.
Renault odholowano na parking, a 59-letniego nietrzeźwego do policyjnego aresztu. Wkrótce usłyszy zarzuty.