Łódź. Adwokat od "trumny na kółkach" przywrócony do zawodu. Opłacił zaległe składki
Opłacił zaległe składki i wraca - Paweł K., domniemany sprawca śmiertelnego wypadku pod Olsztynem, znowu może wykonywać zawód adwokata. Jak informuje Anna Mrożewska, rzeczniczka Izby Adwokackiej w Łodzi, do zawieszenia dochodzi, gdy dana osoba co najmniej przez pół roku nie uiszcza składek. Niezależnie od tego przeciwko mężczyźnie toczy się lub toczyło aż 7 postępowań dyscyplinarnych, które dotyczą, jak podaje PAP, nie tylko jego skandalicznych słów o "trumnie na kółkach", jak nazwał auto dwóch kobiet, które zginęły po zderzeniu z jego samochodem. Adwokat z Łodzi musiał się również m.in. tłumaczyć, skąd w jego organizmie wzięła się kokaina, którą ujawniono po wypadku, choć zdaniem śledczych nie miało to znaczenia dla przebiegu samego zdarzenia. Za porównanie pojazdu do "trumny na kółkach" Paweł K. został już co prawda skazany na 2 lata zawieszenia w wykonywaniu zawodu i 5 lat bez prawa do patronatu adwokackiego, ale w jego sytuacji to na razie nic nie zmienia.
- Wyrok jest prawomocny, ale nie może być wykonany, bo nie minął jeszcze termin na złożenie kasacji. Prawo to przysługuje stronom postępowania, Rzecznikowi Praw Obywatelskich i ministrowi sprawiedliwości. Wyższy Sąd Dyscyplinarny doręcza swój wyrok tym podmiotom i dla każdego z nich osobno biegnie termin wniesienia kasacji - powiedziała PAP Mrożewska.