Awaryjne lądowanie awionetki w Bedoniu. Mieszkańcy usłyszeli huk, a na posesję spadła łopata śmigła

2020-06-10 13:33

Awionetka P92 awaryjnie lądowała na polu w Bedoniu Wsi po tym, jak uszkodzony silnik nie pozwolił na dalszy lot. 55-letni pilot z Katowic podróżował wraz z żoną z Elbląga do Katowic. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Policjanci pracowali na miejscu zdarzenia kilka godzin, teraz będą wyjaśniane przyczyny zdarzenia przez śledczych.

Do zdarzenia doszło 7 czerwca 2020 tuż przed godz. 15:00 na terenie gminy Andrespol i Nowosolna. Jak opisuje policja, okoliczni mieszkańcy usłyszeli głośny huk, po czym zauważyli lecący samolot. Chwilę później na jednej z posesji znaleziona została łopata śmigła. Policjanci z Andrespola, którzy jako pierwsi zjawili się na miejscu zaczęli sprawdzać pobliski teren, aby znaleźć opisany samolot.

Nikt z okolicznych mieszkańców nie wiedział, gdzie może być awionetka i czy rzeczywiście wylądowała. Mundurowi po długich poszukiwaniach i prowadzonych ustaleniach dotarli do miejsca w Bedoniu Wsi, gdzie lądował samolot. Miejscowości te oddalone są od siebie około 5 km.

Jak się okazało małżeństwo wylądowało bezpiecznie za stodołą jednego z rolników. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 55-letni mężczyzna wraz z żoną leciał z Elbląga do Katowic, jednak musieli przerwać dalszy lot na terenie powiatu łódzkiego wschodniego i lądowali awaryjnie.

Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wykonali szczegółowe oględziny. Powiadomiona została Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych oraz łódzka prokuratura. Pilot posiadał uprawnienia. Śledczy ustalają teraz przyczyny zdarzenia.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Podtopienia na Mazowszu