Śmiertelny wypadek drogowy w Brudzewicach (gm. Poświętne, pow. opoczyński) w Łódzkiem. 40-letni kierowca osobówki zginął w makabrycznych okolicznościach przez pijanego 35-latka, który jechał za nim. Wepchnął auto prosto pod ciężarówkę, a później… uciekł, porzucając nawet rannego kolegę. Jego pobyt na wolności nie trwał jednak długo. Teraz może spędzić za kratami 12 lat!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do makabrycznego wypadku na DK48 w Brudzewicach doszło we wtorek (23.08).
– Kierujący oplem zafira najechał na tył peugeota, którym kierował 40-letni mężczyzna. Siła uderzenia zepchnęła peugeota na przeciwległy pas ruchu wprost pod nadjeżdżający z przeciwka ciągnik siodłowy z naczepą – relacjonuje asp. szt. Barbara Stępień z Komendy Powiatowej Policji w Opocznie.
40-latek zepchnięty pod ciężarówkę zginął na miejscu. Co zrobił 35-letni sprawca masakry? Czym prędzej uciekł, porzucając tam swojego kolegę – poważnie rannego – z którym podróżował.
Kierowca opla – jak się okazało mieszkaniec gminy Odrzywół – nie cieszył się wolnością zbyt długo. Został zatrzymany godzinę po tragedii. Miał wówczas prawie trzy promile alkoholu w organizmie!
– Mężczyzna odpowie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia – wylicza Stępień.
Sąd Rejonowy w Opocznie zdecydował właśnie, że 35-latek najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami. W areszcie poczeka na proces. Grozi mu 12 lat więzienia.