“Fałszywy ksiądz uśmiercał pacjentów”

i

Autor: Dariusz Kucharski / Super Express “Fałszywy ksiądz uśmiercał pacjentów”

Dom pomocy zamienił w piekło. Fałszywy ksiądz uśmiercił 12 pensjonariuszy?!

2022-05-06 15:12

Tam było piekło. Ponad 70 podopiecznych Domu Schronienia dla Potrzebujących w Zgierzu koło Łodzi, prowadzonego przez samozwańczego księdza Marka N. (47 l.) było bitych, okradanych, głodzonych. Nie podawano im leków, umieszczano w przeludnionych pomieszczeniach. 12 pensjonariuszy miało przypłacić ten horror życiem. Co więcej, szef ośrodka miał dopuszczać się nawet znieważania ich zwłok! W piątek (6.05) w łódzkim sądzie rozpoczął się jego proces.

O bezwzględnym oszuście, który bezpodstawnie podawał się za kapłana kościoła starokatolickiego, zrobiło się głośno w październiku 2016 roku, gdy po kontroli prowadzonego przez niego bez zezwolenia domu pomocy w Zgierzu, okazało się, że warunki tam panujące urągają ludzkiej godności. Wszystkich pensjonariuszy ewakuowano, 12 z nich nie przeżyło. Po ponad 5 latach od tamtych wydarzeń Marek N. stanął przed sądem. Prokuratura zarzuca mu popełnienie aż 30 przestępstw.

CZYTAJ TEŻ: HORROR w Zgierzu. Pan Szczepan wyznaje: Fałszywy ksiądz więził nas w domu grozy

- Prowadził placówkę bez zezwolenia Wojewody Łódzkiego, znęcał się psychicznie i fizycznie nad podopiecznymi, pozbawiał ich własnych środków finansowych, nie zapewniał opieki, warunków bytowych i sanitarnych, umieszczał w przeludnionych pomieszczeniach, czym naraził na powstanie chorób zakaźnych, nie zapewniał opieki medycznej i farmakologicznej, ignorował informacje o ich faktycznym stanie zdrowia, narażał na cierpienie fizyczne i psychiczne, u 12 osób spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu skutkujących ich zgonem, a po śmierci znieważał zwłoki wstrzymując pochówek, przechowując urny z prochami w swoim gabinecie – wyliczała te najważniejsze zarzuty prokurator Joanna Bednarska.

Dom pomocy zamienił w piekło. Fałszywy ksiądz uśmiercił 12 pensjonariuszy

Śledczy są zdania, że Marek N. prowadząc ośrodek liczył przede wszystkim na dobry i łatwy zarobek. Mężczyzna posuwał się nawet do tego, że po śmierci podopiecznego nie informował ZUS, tylko przejmował jego rentę lub emeryturę.

Fałszywy ksiądz do winy się nie przyznał. - Nie zajmowałem się tym osobiście, miałem od tego pracowników – twierdził.

Grozi mu do 12 lat więzienia.

Galeria poniżej: "Fałszywy ksiądz uśmiercał pacjentów?”

Sonda
Czy ksiądz jest dla ciebie osobą z autorytetem?
Nasi Partnerzy polecają