Prokuratura oskarżyła 28–latka o naruszenie nietykalności cielesnej trzech, podróżujących tramwajami kobiet, poprzez obcięcie kosmyka ich włosów. Mimo, że są to przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego, uwzględniając okoliczności zdarzeń, prokurator zdecydował o objęciu tych czynów ściganiem z urzędu. Mężczyźnie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności w wymiarze do roku. Bezpośrednio po zatrzymaniu, do którego doszło 23 marca mężczyzna usłyszał zarzuty przestępstw popełnionych na szkodę dwóch kobiet. Niebawem zgłosiła się kolejna, co skutkowało poszerzeniem zarzutów.
Zobacz też: Pedofil z Łodzi przez 9 lat wykorzystywał seksualnie dzieci. Filmował córki i ich koleżanki, wymieniając nagrania w sieci
Fryzjer z łódzkiego MPK zbierał pukle włosów. Chciał być... fryzjerem
W miejscu pobytu 28–latka zabezpieczono plecak z kosmetyczką, z zawartością kilku pukli włosów w różnych kolorach, zaś w szatni w miejscu jego pracy, kosmetyczkę z trzema parami nożyczek fryzjerskich, kilka grzebieni oraz niewielką ilość włosów. Mężczyzna przyznał się do zarzutów. Z relacji jakie składał policjantom po zatrzymaniu, a następnie w czasie przesłuchania wynika, że nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć swoich zachowań, dopatrując się w nich zgubnego wpływu alkoholu. Stwierdził, że czuje słabość do kobiecych włosów, a alkohol sprawiał, że nie był w stanie nad tą fobią zapanować. W tych sytuacjach, pakował do plecaka nożyczki i wychodził, by obciąć włosy kolejnym kobietom. Szukał ofiar z długimi włosami. Kolor nie miał znaczenia. Chciał to robić niepostrzeżenie, ale nie zawsze mu się udawało. Jak wyjaśnił, w przeszłości chciał być fryzjerem, ale nie zdołał tych planów zrealizować.
Wcześniej obcinał też pukle kobietom w Warszawie i Przemyślu
W Łodzi przebywa od czerwca 2015 roku i przyjechał tu po to, aby podjąć pracę. Wskazał, że nie są to jedyne przypadki tak dziwnych zachowań, a od czasu przyjazdu do Łodzi, w tramwajach obciął kosmyki włosów jeszcze prawdopodobnie siedmiu innym kobietom. Podał także, że wcześniej tego typu czynów dopuszczał się w Warszawie i Przemyślu. Mimo takich informacji, podanych przez 28–latka, nie udało się ustalić kolejnych pokrzywdzonych, co uniemożliwiło dalsze rozszerzenie mu zarzutów.
Na zlecenie prokuratora, mężczyzna poddany został badaniom sądowo–psychiatrycznym. Biegli stwierdzili, że jest w pełni poczytalny.