Dwa tysiące złotych grzywny, po tysiąc złotych nawiązki dla pokrzywdzonych i zwrot kosztów sądowych - taki wyrok zapadł w sprawie Marka R., słynnego "Fryzjera z MPK" w Łodzi. 28-latek nie stawił się na rozprawie. Przypomnijmy, mężczyzna obcinał przypadkowym kobietom kosmyki włosów. Jak informuje prokurator Grażyna Pola, w Łodzi zaatakował przynajmniej siedem razy.
Czytaj też: "Fryzjer" działał również w Warszawie i Przemyślu
ZOBACZCIE WIDEO z rozprawy:
Z zeznań odczytanych przez sędziego wynika, że mężczyzna przyznał się do winy. - Zwracałem uwagę na ładne dziewczyny, które miały długie włosy. Widząc je siadałem za nimi i wtedy ukradkiem obcinałem im kosmyki włosów, które potem chowałem do swojego plecaka. Ja wiem, że źle zrobiłem, nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, dlaczego tak się zachowałem. Moim marzeniem było zostać fryzjerem, jednak nic z tego nie wyszło. Po części z tego powodu dopuściłem się tych czynów - słowa oskarżonego odczytywał podczas dzisiejszej (9 września) rozprawy sędzia Marcin Masłowski.
Fryzjer wpadł w ręce policji na początku marca. Zeznał, że grasował także w Warszawie i Przemyślu. Biegli stwierdzili, że jest poczytalny.
W łódzkim sądzie była reporterka Radia ESKA Nella Krysztofowicz, POSŁUCHAJCIE materiału AUDIO: