Wstrząsająca zbrodnia

Zadźgała ojca w trakcie kolacji?! Tajemniczy akt oskarżenia w sprawie Karoliny K.

2025-05-16 11:34

Do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim wpłynął akt oskarżenia przeciwko Karolinie K. (30 l.), która według śledczych w trakcie rodzinnej kolacji zadźgała nożem swojego ojca. Jego szczegóły objęte są jednak tajemnicą.

Do zdarzenia doszło w kwietniu 2024 roku w jednej z kamienic w samym centrum Tomaszowa Mazowieckiego, tuż obok miejskiego targu. Tu w mieszkaniu na pierwszym piętrze mieszkał Artur K. (54 l.) z żoną. Jakiś czas temu razem ze swoimi dziećmi wprowadziła się do nich ich córka, Karolina.

Jakie relacje panowały w tej rodzinie? Sąsiedzi opowiadają nam, że niczym szczególnym się nie wyróżniała. - Lubili jedynie głośno puszczać muzykę, ale nic nie wiem, by działo się tam coś złego - mówi dziennikarzowi "Super Expressu" jedna z lokatorek.

A jednak, śledczy dowodzą, że coś pchnęło Karolinę K. do zbrodni. Był niedzielny wieczór. Cała rodzina biesiadowała przy stole. Było sporo jedzenia, pojawił się alkohol. Kiedy procenty zaczęły szumieć w głowach, między Arturem K. a córką doszło do sprzeczki. W pewnym momencie kobieta chwyciła leżący na stole nóż i na oczach matki zaczęła dźgać nim ojca.

- Tuż po godzinie 22:00 Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymało zgłoszenie, z którego wynikało, iż w jednym z budynków wielorodzinnych w centrum Tomaszowa doszło do zranienia ostrym narzędziem mężczyzny, który krwawi i potrzebuje pomocy - mówi Grzegorz Stasiak z tomaszowskiej policji. 

Dyżurny tomaszowskiej policji natychmiast skierował na miejsce patrole. Funkcjonariusze zastali domowników, wśród których był leżący na podłodze mężczyzna z obrażeniami klatki piersiowej. Policjanci natychmiast ruszyli do udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej, aż do czasu przyjazdu zespołu medycznego. Mimo wysiłku służby medycznej mężczyzna zmarł na miejscu - przekazuje funkcjonariusz

Karolina K. została zatrzymana, usłyszała zarzut zabójstwa i trafiła do aresztu. 26 czerwca w Sądzie Okręgowym w Łodzi rozpocznie się jej proces. Ani prokuratura, ani sąd nie chcą ujawniać szczegółów aktu oskarżenia. Nie wiadomo więc, czy kobieta przyznała się do winy, czy składała jakiekolwiek wyjaśnienia. Sędzia Agnieszka Leżańska, rzeczniczka sądu tłumaczy to ewentualną możliwością wyłączenia jawności procesu. Karolinie K. grozi dożywocie. Do sprawy wrócimy.

30-latka podejrzana o zadźganie ojca. To była rodzinna kolacja