Nietrzeźwy 54-latek wjechał w pielgrzymów, 10 osób rannych. Są dwa zarzuty dla sprawcy wypadku w Grobli i decyzja o areszcie
Aktualizacja piątek, 15 sierpnia, godz. 7.12
- Podejrzany Jarosław R. złożył wyjaśnienia w sprawie i przyznał się do popełnieniazarzucanych mu czynów - poinformowała "Super Express" Dorota Mrówczyńska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Tryb.
Wcześniej pisaliśmy:
To zdarzenie w miejscowości Grobla pod Radomskiem mogło zakończyć się tragedią, teraz sprawca wypadku usłyszał poważne zarzuty. Co się stało? W sobotę, 10 sierpnia w grupę pielgrzymów zmierzających do Częstochowy wjechał nietrzeźwy 54-letni kierowca opla. Jak się okazało, mężczyzna nie tylko był pod wpływem alkoholu, ale też posiadał aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Policja potwierdziła, że sprawca to mieszkaniec powiatu radomszczańskiego, który w tym roku został zatrzymany w powiecie zawierciańskim za jazdę bez uprawnień. W czerwcu Sąd Rejonowy w Zawierciu nałożył na niego zakaz prowadzenia pojazdów obowiązujący do grudnia. Mimo to mężczyzna wsiadł za kierownicę. W wyniku uderzenia ranne zostały łącznie 10 osób: 2,5-letnie dziecko, dwóch mężczyzn oraz siedem kobiet w wieku 29–51 lat. Poszkodowani trafili do szpitali w Radomsku, Włoszczowej, Kielcach, Częstochowie i Łodzi.
ZOBACZ TEŻ: Dwa ludzkie dramaty w cieniu wypadku pielgrzymów! Strażak mówi o "jednej z największych akcji ratowniczych"
"Podejrzany usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy to spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym"
Sześć osób ma poważniejsze, choć niezagrażające życiu obrażenia, m.in. urazy kręgosłupa i złamania kończyn. Pomimo dramatu, pielgrzymi po porannej mszy w poniedziałek, 11 sierpnia, wznowili marsz w kierunku Jasnej Góry. Tymczasem prokuratura poinformowała o zarzutach, które postawiono pijanemu kierowcy. "Podejrzany usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy to spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób, w stanie nietrzeźwości. Drugi to prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i z naruszeniem zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych" - powiedziała Radiu ESKA zastępca Prokuratora Rejonowego w Radomsku Joanna Zacharewicz. O losie mężczyzny zadecyduje teraz sąd. Na razie na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Radomsku zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy, o czym poinformowała PAP prokurator Dorota Mrówczyńska.