Jeżeli przez co najmniej 30 lat po kamienicę nie zgłaszają się spadkobiercy, to może ona przejść na własność skarbu państwa. Właśnie z tej wykładni korzystają już łódzkie sądy. Toczące się w Łodzi postępowania dotyczą póki co kilkudziesięciu nieruchomości.
Miasto nie zabiera spadkobiercom kamienic, tylko porządkuje sytuację prawną - ocenia rzecznik prezydenta Łodzi Marcin Masłowski. - Jeśli przez kilkadziesiąt lat nikt nie interesuje się kamienicą, to mamy podstawy ku temu, by wróciła do zasobów gminy. Zapadł już pierwszy prawomocny wyrok z zastosowaniem zapisów Kodeksu Napoleona - mówi urzędnik.
>>Nocna akcja policji pod Sieradzem. Sto ton odpadów miało zostać nielegalnie wyrzuconych na działkach po dawnej żwirowni
Miasto odzyskało nieruchomość znajdującą się na Górnej. Magistrat rozwiązanie to stosuje przede wszystkim, by bronić łódzkich nieruchomości, ale też do tego, by odzyskiwać kamienice, które zostały utracone. Z zapisów korzysta się zwłaszcza w sytuacjach, gdy pojawiły się wątpliwości co własności lub w stosunku do danej nieruchomości toczy się postępowanie karne.
Posłuchajcie materiału Grzegorza Mnicha o odzyskiwaniu kamienic:
Specjalnie powołany zespół do spraw reprywatyzacji, ochrony łódzkich kamienic i walki z wyłudzeniami zajmuje się analizą dokumentów oraz szacowaniem, jakie nieruchomości wchodzą w skład spadków w toczących się postępowaniach.