Awantura na SORze. Pacjentka głodna czekała na badanie kilka godzin
Do kuriozalnej sytuacji doszło w szpitalu Jonschera w Łodzi. Między lekarzem a pacjentką doszło do wymiany zdań, a wszystko zostało ujęte w wypisie. Sytuacja miała miejsce 27 grudnia 2022 roku na szpitalnym oddziale ratunkowym około godziny 8 rano. Kobieta w wigilię upadła i uderzyła się w głowę. Dokuczały jej zawroty głowy, dlatego zgłosiła się do szpitala, by wykonać tomografię komputerową głowy z kontrastem. By wykonać takie badanie, pacjentka musiała być na czczo. Jeszcze podczas rejestracji poinformowano seniorkę, że będzie czekać na badanie. Po trzech godzinach kobieta miała dość. I jak informuje "Dziennik Łódzki", zdenerwowana poszła do dyrektora szpitala. Wkrótce badanie zostało wykonane, ale okazało się, że kolejnych kilka godzin kobieta musiała czekać na wynik badania.
Około godziny 16 do szpitala miał przyjechać krewny kobiety, który zaczął odgrażać się lekarzowi. Zdenerwowana seniorka zapytała lekarza: – Panie doktorze, czy czekam za karę? Tego lekarz nie wytrzymał i postanowił w wypisie pacjentki opisać całą sytuację. Jak wspomina portal między wypisem a zaleceniami znalazły się informacje, że "lekarz od godziny 5:30 też niczego nie miał w ustach, nawet płynów, co jest w sprzeczności z zasadami pracy i BHP, a do ich łamania stałego lekarz jest zmuszany przez społeczeństwo”.
Jak zapewnił, lekarz nikogo nie karze, bo od tego są odpowiednie instytucje.