Łódź. 29-latka ze zespołem Takayasu zaszła w ciążę
Tak trudnego przypadku jeszcze w Polsce nie było - powiedział o ciężarnej pacjentce perinatolog z Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, którego cytuje "Dziennik Łódzki". Prof. Jarosław Kalinka podjął się prowadzenia ciąży 29-latki jako jedyny lekarz w kraju, bo okazało się, że pani Jaśmina ma zespół Takayasu; choroba może prowadzić do udaru lub ślepoty, a dla kobiet w ciąży może się okazać śmiertelna.
Objawia się tym, że w czasie pomiaru ciśnienia krwi może dać skrajnie różne wyniki w obu rękach: gdy w jednej sięga ono nieco powyżej normy, w drugiej może wynieść nawet 220-260 mmHg, jak u pani Jaśminy. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest zwężenie tętnic spowodowanie zapaleniem o niezdiagnozowanej jeszcze przyczynie.
Mimo ryzyka pacjentka zdecydowała, że chce mieć dziecko, ale długo musiała szukać lekarza, które jej pomoże. Medycy, których spotkała wcześniej na swojej drodze, przekonywali ją nawet do usunięcia ciąży, w obawie o jej zdrowie i życie. 29-latka postawiła jednak na swoim, dowiadując się, że powinna zgłosić się do placówki, gdzie nie tylko trafi na doświadczonych położników, ale i kardiochirurgów. Tak znalazła łódzki CSK Uniwersytetu Medycznego. Dalsza część tekstu poniżej.
Kobieta urodziła zdrową córeczkę
Ciąża pani Jaśminy ostatecznie zakończyła się pozytywnie, ale w czasie jej trwania szpital organizował regularne narady z udziałem:
- perinatologów;
- kardiologów;
- chirurgów naczyniowych;
- reumatologów.
Zapadła decyzja, żeby obniżyć pacjentce ciśnienie, ale trzeba to było zrobić tak, żeby krew nadal docierała do płodu przez zwężoną aortę. Udało się, bo kobieta urodziła przez cesarskie cięcie zdrową córeczkę - ważyła niecałe 2,4 kg.