Zdaniem dyrektora departamentu ekologii i klimatu Urzędu Miasta Łodzi Macieja Riemera, cel tych programów jest bardzo prosty.
"Mamy problem z wodą, ubywa jej w Łodzi i województwie łódzkim. Dlatego podjęliśmy szereg działań przeciwdziałających suszy, w tym skierowane na retencjonowanie wód i zbieranie deszczówki. Chcemy też w ten proces włączyć mieszkańców, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe tak, aby wykorzystać deszczówkę na miejscu, zamiast podlewania zieleni z wodociągów" - powiedział w czwartek na spotkaniu z mediami Riemer.
Wdrożone mają być trzy programy - zapowiedziała dyrektor wydziału kształtowania środowiska łódzkiego magistratu Anna Wierzbicka. Pierwszy z nich skierowany jest do spółdzielni oraz wspólnot mieszkaniowych i pozwala na dofinansowanie maksymalnie kwotą 10 tys. zł. Drugi przeznaczony jest dla indywidualnych odbiorców, którzy mogą starać się o 6 tys. zł. Trzeci, który umożliwi 100-proc. dofinansowanie, przeznaczony jest dla placówek oświatowych.
Pierwszy z programów ma być sfinansowany tylko z miejskich środków. Program "Deszczówka", dedykowany osobom prywatnym, ma otrzymać współfinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Trzeci program, skierowany do szkół i innych placówek oświatowych, ma być realizowany z funduszy norweskich.
"Wszystkie trzy programy wymagają zgody Rady Miejskiej. Wejdziemy z nimi na czerwcową sesję i mam nadzieję, że radni je zaakceptują. Wówczas będziemy mogli ogłosić nabory i podpisać umowy z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej" - dodał Riemer.
Pieniądze z miejskiej kasy na realizację programów będą pochodzić z oszczędności z miejskiego programu - Zielone Podwórka, w którym z 300 tys. zł wykorzystano jedynie 100 tys. zł. Dzięki temu 200 tys. zł mogły zostać alokowane na pilotażowe programy retencyjne.
W czerwcu na Ekoportalu Miasta znajdzie się szczegółowy podręcznik, który pomoże stworzyć na własnej posesji ogród deszczowy, gromadzący i czyszczący wodę deszczową.
"Ogrody deszczowe składają się z kilku warstw. Tą najbardziej widoczną są po prostu rośliny. Pod spodem znajdują się warstwy ziemi i żwiru, które powodują, że przetrzymywana jest w nich woda, a co za tym idzie, pojemność takiego ogrodu wzrasta. Dzięki temu zachowujemy wodę w obiegu i nie spływa ona do kanalizacji burzowej" - wyjaśniła Aleksandra Sztuka-Tulińska z wydziału kształtowania środowiska Urzędu Miasta Łodzi.
Źródło: PAP