- W Łodzi odbył się marsz solidarności z migrantami, gromadząc ponad 150 uczestników.
- Uczestnicy przeszli ulicami miasta z transparentami, wyrażając wsparcie dla migrantów i sprzeciwiając się nienawiści.
- Dowiedz się, jakie hasła pojawiły się na transparentach i kto zorganizował to wydarzenie.
- Sprawdź, dlaczego organizatorzy uważają, że problem migracji odwraca uwagę od innych istotnych kwestii społecznych.
Łódź. Marsz solidarności z migrantami
W niedzielę, 19 października, o godz. 15.30 pod Jednorożcem mieszkańcy Łodzi spotkali się, by wziąć udział w marszu solidarności z migrantami - informuje "Dziennik Łódzki". Ponad 150 osób wyruszyło al. Piłsudskiego, ul. Sienkiewicza i ul. Wschodnią, by dotrzeć do Starego Rynku.
- Powinniśmy wszyscy żyć razem w spokoju, a nie się antagonizować i podchodzić do siebie z nienawiścią. Po przemarszu dwóch kibiców łódzkich klubów sportowych, którzy protestowali przeciwko migracji, nawet osoby od wielu lat mieszkające w Łodzi zaczęły się czuć niepewnie. Uważam, że problem migracji ma odwracać uwagę od problemów bardzo istotnych, praw pracowniczych, praw lokatorskich czy reprodukcyjnych - powiedziała Weronika Dąbrowicz, organizatorka marszu.
W czasie marszu pojawiły się transparenty z m.in. następującymi hasłami:
- "Oddam prawaka, przyjmę migranta";
- "Łódź solidarna z migrantami".
Jak informuje "Dziennik Łódzki", organizatorami wydarzenia były: Inicjatywa Pracownicza, Łódzkie Stowarzyszenie Lokatorów, Kolektyw Małego księcia, przedstawiciele młodzieżówek, grupy propalestyńskie.
Uczestników marszu asekurowali funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
- Wszystko przebiegło spokojnie i bez żadnych incydentów, które wymagałyby naszej interwencji - powiedział "Super Expressowi" asp. szt. Maksymilian Jasiak z KMP w Łodzi.
