Już wiadomo, że w przyszłym roku Łódź oraz pozostałe podmioty skupione w Łódzkiej Grupie Zakupowej będą musiały zapłacić za energię elektryczną aż o 24,7 milionów złotych więcej, a samo miasto o ponad 11 mln więcej. Wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela podkreśla, że miejskie urzędy i instytucje czeka drastyczna podwyżka. - Na przykład Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi na oświetlenie uliczne wyda ponad 5 milionów złotych więcej, a szkoła przy ul. Balonowej wyda na energię elektryczną o 40 tysięcy złotych więcej. Aquapark Fala zapłaci za prąd więcej o 270 tysięcy złotych, a łódzkie lotnisko aż o 400 tysięcy złotych. Jeszcze więcej, bo aż o 600 tysięcy złotych wzrosną rachunki za prąd dla Miejskiego Centrum Medycznego im. Karola Jonschera.
CZYTAJ TEŻ: ZWiK zadymia kanały w Nowosolnej. Tak wykrywane są nielegalne przyłącza do kanalizacji!
Gdyby nie Łódzka Grupa Zakupowa, to skutki podwyżki cen energii dla poszczególnych podmiotów byłyby jeszcze większe. W przypadku niektórych samorządów wzrost cen energii to nawet 70 procent. - W skali całego kraju podwyżki cen energii elektrycznej dla samorządów liczyć trzeba w miliardach złotych. To bardzo niepokojące. W tej sytuacji konieczna jest interwencja premiera, w którego gestii znajdują się państwowe spółki zajmujące się wytwarzaniem i dystrybucją energii elektrycznej - dodaje Tomasz Trela.
Czy za podwyżką cen energii pójdą kolejne, na przykład opłat za przejazd komunikacją miejską?
- Na razie nie przewidujemy takiej podwyżki. Dzisiaj nie chciałbym straszyć mieszkańców Łodzi, że będzie jakaś korekta. Postaramy sobie z tym jakoś poradzić - zapewnia wiceprezydent.
ZOBACZ TEŻ: Niewykorzystany urlop w 2018 roku? Kiedy przepada? Z czym nie wolno się spóźnić?
Co te podwyżki oznaczają dla miasta? O to pytała Ela Piotrowska. Posłuchajcie:
Zobacz TO WIDEO: