Powiedział córeczce, że ją bardzo kocha, po czym nagle zmarł
Mieszkanka województwa łódzkiego potrzebuje pomocy w sprowadzeniu do Polski ciała swojego zmarłego niedawno brata, Andrzeja. Mężczyzna odszedł nagle, przebywając na terenie Wielkiej Brytanii, i to w wyjątkowo tragicznych okolicznościach. Jak relacjonuje kobieta, dostał zawału tuż po rozmowie ze swoją 5-letnią córeczką, której zdążył jeszcze powiedzieć, że bardzo ją kocha. Pani Katarzyna jest osobą niepełnosprawną i od ponad 20 lat korzysta z najniższej renty w wysokości 913 zł z uwagi na reumatoidalne zapalenie stawów. Mimo że samotnie wychowuje też dwoje swoich dzieci postanowiła zaopiekować się dziewczynką. W tej sytuacji kobieta nie jest w stanie sama pokryć kosztów transportu ciała brata do Łowicza, gdzie miałby zostać pochowany w grobie razem ze swoją mamą, co było jego życzeniem.
- Proszę ludzi o dobrym sercu o wpłatę choć 1 złotówki. Muszę zgromadzić ponad 2000 funtów dla firmy, która zajmuje się przewożeniem zwłok z Londynu do Polski (...) Serdecznie dziękuję za każdą wpłatę. Każda złotówka to zawsze krótsza droga do celu..... - pisze pani Katarzyna na Pomagam.pl.
Link do zbiórki znajduje się TUTAJ.