Wraz z nadejściem zimy w Łodzi pojawia się problem z zanieczyszczeniem powietrza. To - jak mówi Dominik Artomski z Łódzkiego Alarmu Smogowego - wina między innymi dużej ilości kamienic, w których pali się w piecach. Są takie dni, kiedy normy zawartości pyłu w powietrzu są przekroczone nawet o 300 procent. W Łodzi, w sezonie grzewczym, strach wychodzić na spacer. Jak ostrzegają specjaliści, pyły PM10 i PM2,5 wydobywające się z naszych pieców, kominków i palenisk są dla nas śmiertelnym zagrożeniem. - Ten pył nie tylko dostaje się do naszych płuc, ale także do krwiobiegu. Kiedy wdychamy nasze łódzkie powietrze, to tak jakbyśmy wdychali 1987 papierosów. Jeżeli ktoś uprawia sport na dworze może wdychać nawet 3000 papierosów rocznie - mówi Dominik Artomski.
Czytaj też: Załamanie pogody w Łodzi. Będzie zimno i ślisko [OSTRZEŻENIE]
Tu krótka rozmowa reporterki Patrycji Szynter z Dominikiem Artomskim:
Opoczno w europejskiej piątce najbardziej zanieczyszczonego powietrza
Społecznicy chcą, by w ochronę środowiska aktywnie włączyły się władze miasta. - Mamy bardzo złe powietrze, zarówno w Łodzi, jak i województwie. Na przykład Opoczno jest liderem w europejskim, to jest chyba piąte najbardziej zanieczyszczone miasto w Europie, dlatego my chcemy, żeby władze miasta, jak i wojewódzkie zrobiły program osłonowy, czyli dopłaty do wymiany pieców.
A służby apelują: nie palmy śmieci i kupujmy węgiel wysokiej jakości. Dodajmy, że za zanieczyszczenie powietrza właściciel posesji może otrzymać mandat do 500 złotych.