Dziecko połknęło lek zagrażający życiu. Trafiło do szpitala w Łodzi
Więcej niż kilka chwil grozy przeżyła kierująca citroenem, której niespełna roczne dziecko połknęło lek nieprzeznaczony dla niego. Do zdarzenia doszło w piątek, 31 marca, przed godz. 17. Po tym jak kobieta podjechała do policjantów z Łodzi pełniących służbę w pobliżu, powiedziała, że w wyniku zdarzenia życie lub zdrowie jej synka może być zagrożone. Biorąc pod uwagę, że dziecko było przytomne, chociaż bardzo płakało, mundurowi zaproponowali matce maluszka, że będą ją eskortować do szpitala przy ul. Spornej. - Policjanci nie wahali się ani chwili. Wiedzieli, że muszą pomóc kobiecie, bo tego dnia przejazd przez tą część Łodzi mógł być znacznie utrudniony. Funkcjonariusze do których zwróciła się o pomoc kobieta to sierż. sztab. Tomasz Dziuba oraz sierż. sztab. Piotr Binczyk, którzy na co dzień są dzielnicowymi na terenie VII Komisariatu Policji w Łodzi. Tego dnia pełnili służbę w ramach zabezpieczenia spotkania Bukaresztańskiej Dziewiątki. Policjanci natychmiast poinformowali dowódcę zabezpieczenia o zaistniałej sytuacji i ruszyli z pomocą matce i dziecku - informuje komisarz Aneta Sobieraj z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Policjanci pomogli ponadto dotrzeć kobiecie z synkiem na izbę przyjęć - okazało się, że dziecko musiało zostać w szpitalu na obserwacji.