2 stycznia 2019 roku sieradzka policja została powiadomiona o włamaniu do domku jednorodzinnego na terenie gminy Sieradz. Po wybiciu szyby sprawca dostał się do wnętrza domu, skąd skradł między innymi mały telewizor, odtwarzacz DVD oraz butlę gazową. Straty oszacowano na kilkaset złotych.
>>> Karta Dużej Rodziny: więcej osób otrzyma wsparcie
Po otrzymaniu zgłoszenia do pracy przystąpili sieradzcy kryminalni. Już po kilku dniach na podstawie zebranych dowodów wytypowali wstępnie 29-letniego mieszkańca gminy Sieradz. 7 stycznia 2019r. w godzinach rannych zatrzymali go w miejscu zamieszkania.
Jeszcze tego samego dnia w trakcie rozmowy z policjantami mężczyzna potwierdził ich przypuszczenia. Oświadczył, że doskonale wiedział, że w zabudowaniach często nie ma domowników. Dlatego też 1 stycznia tego roku wszedł na teren posesji. Następnie nogą wybił szybę w pomieszczeniu piwnicznym i wszedł do środka. Będąc w kuchni zobaczył na blacie kilkanaście jajek i poczuł głód. Przygotował sobie jajecznicę z 12 jaj, którą zjadł. Dopiero po obfitym posiłku przystąpił do dalszej penetracji domu.
Skradzione przedmioty przeniósł do własnego domu. Nie miał jednak pomysłu, co dalej zrobić z łupem. Bał się zanieść skradzione przedmioty do lombardu, więc włożył je do worków foliowych, które następnie wywiózł i porzucił w przydrożnym rowie.
Amator jajecznicy usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Za taki czyn grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.