Głośny proces dobiega końca

Tajemnicza śmierć znanego dziennikarza. Szokujący wniosek obrony oskarżonego małżeństwa

Przed sądem w Łodzi dobiega końca proces ws. śmierci dziennikarza muzycznego Bohdana Gadomskiego. Na ostatniej rozprawie przesłuchano biegłą z zakresy diabetologii, jako że mężczyzna zmarł wskutek przyjęcia zbyt dużej dawki insuliny. Zarzuty w tej sprawie usłyszało małżeństwo z Łodzi. Zdaniem prokuratury obydwoje przyczynili się do śmierci dziennikarza.

Tajemnicza śmierć Bohdana Gadomskiego. Małżeństwo odpowiedzialne za śmierć dziennikarza?

Czy małżeństwo Halina K.-Ł. i Borys Ł. doprowadziło do śmierci dziennikarza Bohdana Gadomskiego? Mężczyzna zmarł w budzących podejrzenie okolicznościach w marcu 2020 r., gdy trafił do szpitala w Łodzi po przedawkowaniu insuliny, co doprowadziło do stanu hiperglikemii, czyli wyjątkowo niskiego poziomu cukru we krwi. To oskarżeni opiekowali się 71-letnim mężczyzną. Po przeanalizowaniu materiału dowodowego prokuratura postanowiła przedstawić im zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć (Borys Ł.) i narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co odpowiada żona 57-latka. Całe nieszczęście rozpoczęło się na początku marca 3 lata temu. - W dniu 8 marca 2020 roku w godzinach porannych oskarżony wezwał pogotowie, ponieważ nie mógł dobudzić podopiecznego. Zespół pogotowia ratunkowego stwierdził, że mężczyzna na skutek przedawkowania insuliny był w stanie ciężkim, nie reagował na podawane leki, dlatego też przewieziony został do szpitala. W dniu 24 marca 2020 roku mimo starań lekarzy zmarł - informował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Sąd odrzucił wnioski obrony oskarżonych

Jak informuje tulodz.pl, w związku ze śmiercią Bohdana Gadomskiego na ostatniej rozprawie przesłuchano biegłą diabetolog. Kobieta powiedziała, że dawki insuliny zalecane przez szpitala, do którego w 2020 r. dziennikarz trafiał kilkukrotnie, były prawidłowe. Obrońca oskarżonego małżeństwa pytał ją, czy inne choroby zmarłego mogły doprowadzić do niskiego poziomu cukru. Biegła odpowiedziała, że nawet jeśli dojdzie do takich spadków, to mają one charakter nieciągły, natomiast hiperglikemia u Gadomskiego była "przewlekła, głęboka i bardzo ciężka". Sąd w Łodzi musiał wysłuchać nie tylko tych zeznań.

- Obrona złożyła do przewodniczącego składu sędziowskiego kilka wniosków: m.in. o wezwanie biegłych z zakresu psychiatrii i neurologii (żeby ustalić, czy Bohdan Gadomski mógł sam podać sobie zbyt dużą dawkę insuliny i tym samym targnąć się na swoje życie) oraz o diagnozę funkcji językowych oskarżonego Borysa Ł., który jako obcokrajowiec miał niedokładnie rozumieć pytania i nieprecyzyjnie wyrażać swoje myśli podczas przesłuchań. Wnioski zostały oddalone jako zmierzające wyłącznie do przedłużenia postępowania sądowego - informuje tulodz.pl.

Sąd w Łodzi wysłucha mów końcowych w tej sprawie już 20 czerwca.

Sonda
Jak oceniacie działanie wymiaru sprawiedliwości?
Dzieciństwo Iwony Wieczorek. Premiera filmu dokumentalnego