Tomaszów Mazowiecki. Miał zakaz, ale wsiadł za kółko i zabił człowieka. Uciekł do stodoły znajomego!
Mężczyzna, który śmiertelnie potrącił pieszego w Tomaszowie Mazowieckim, został zatrzymany przez tamtejszą policję. W niedzielę 3 października po godz. 20 na ul. Warszawskiej uderzył w 39-latka osobowym renaultem, ale nie udzielił mu jakiejkolwiek pomocy, tylko uciekł z miejsca wypadku. Poszkodowany została zabrany do szpitala, gdzie zmarł po kilku godzinach, a 48-latek pojechał w tym czasie do stodoły znajomego, gdzie ukrył samochód. Dwa dni później policjanci z Tomaszowa Mazowieckiego, m.in. dzięki nagraniom z monitoringu miejskiego i prywatnego, ustalili, kto jest domniemanym sprawcą wypadku, po czym zatrzymali go wieczorem tego samego dnia na jednej z ulic w centrum miasta - mężczyzna był zaskoczony. Po fakcie okazało się, że nie dość, że nie udzielił pomocy potrąconemu 39-latkowi, to jeszcze miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Jego renault zostało zabezpieczone na potrzeby dalszego postępowania.
Czytaj też: 17-letnia Gabrysia zginęła na oczach taty. Sąd łaskawy dla pijanego kierowcy
- (...) mężczyzna po nocy spędzonej w policyjnym areszcie został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty, spowodowania zdarzenia drogowego, w którym śmierć poniósł uczestnik, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Grozi mu kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratora sąd aresztował podejrzanego - informuje policja w Tomaszowie Mazowieckim.