Sebastian Chudowolski, jak się okazało, jest policjantem z Tomaszowa Mazowieckiego. Tego dnia, w drodze powrotnej z rodzinnego wypoczynku, zatrzymał się na stacji benzynowej. Żona z córką udały się do toalety, a on został ze śpiącym synem w aucie. Jak opowiada, w pewnym momencie poczuł uderzenie - rozejrzał się wokół, ale nic nie zobaczył. - Wyszedłem z samochodu i wtedy w lewym narożniku zauważyłem mężczyznę leżącego na plecach. Nie wiedziałem, co mu dolega, dostał drgawek. Przewróciłem go na bok, to nic nie pomogło, stracił oddech. Wtedy zdałem sobie sprawę, że trzeba jakoś zareagować - mówi.
Zobacz też: W pijackim amoku zdewastował klatkę schodową w bloku przy Armii Krajowej na Retkini
Uratował mężczyznę na stacji benzynowej, został bohaterem miesiąca
Wokół pojawili się inni ludzie, w tym m.in. kobieta, która była lekarzem. Razem z nią doszli do wniosku, że mężczyzna mógł się czymś udławić. - Złapałem tego mężczyznę pod ręce - pod mostek i zacząłem na ten mostek naciskać. Po kilku sekundach mężczyzna znowu zaczął oddychać - opowiada.
Wkrótce przyjechało pogotowie. Jak się później okazało, mężczyzna miał dużo szczęścia. Gdyby pan Sebastian nie znalazł się w tym miejscu i w tej chwili prawdopodobnie dziś już by nie żył.
Za swoją postawę Sebastian Chudowolski uhonorowany został tytułem Bohatera Miesiąca. Plebiscyt organizowany jest przez Express Ilustrowany, Telewizję Toya i Radio Eska.
/Materiał powstał we współpracy z reporterem Radia ESKA Grzegorzem Mnichem