Radomsko. Klient wszczął awanturę, bo w kaszance było za mało wątróbki. Interweniowała policja

i

Autor: Shutterstock (2), Policja Radomsko Do wielkiej awantury doszło w sklepie w Radomsku, którego klient twierdził, że w jego kaszance jest za mało wątróbki

Interweniowała policja

W kaszance było za mało wątróbki? Klient nie wytrzymał i wyciągnął to przy ekspedientce. Wielka awantura w Radomsku

2024-07-20 11:05

Do wielkiej awantury doszło w sklepie w Radomsku, którego klient twierdził, że w jego kaszance jest za mało wątróbki. Mężczyzna nie tylko zaczął to wmawiać ekspedientce, ale również wyjął nóż, w związku z czym inni ludzie wyprosili go z placówki. Na miejscu wezwano policję, która zatrzymała 37-latka. Okazało się, że jest on poszukiwany listem gończym.

Radomsko. Awantura w sklepie. Wszystko przez kaszankę

Klient jednego ze sklepów w Radomsku groził ekspedientce, bo jego zdaniem w kaszance było za mało wątróbki. Do zdarzenia doszło we wtorek, 16 lipca, ale policja poinformowała o tym kilka dni później. Zdenerwowany mężczyzna wszedł do placówki, wmawiając kobieta, że w zakupionej tam kaszance nie ma wątróbki. 37-latek nie miał zamiaru na tym poprzestać, bo wyjął nóż, którym machał poszkodowanej przed oczami. Ze sklepy wyprowadzili go inni klienci, a na miejsce wezwano policję.

Agresor został wkrótce zatrzymany. Okazało się, że w Radomsku przebywał dopiero od kilkunastu dni, ale to nie wszystko - mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez Sąd Rejonowy w Opolu do odbycia kary więzienia za inne przestępstwo. Teraz odpowie za kolejne.

- 18 lipca usłyszał on zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem ekspedientki. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Tego samego dnia został przewieziony przez policjantów do zakładu karnego, gdzie spędzi co najmniej 14 miesięcy - wyjaśnia nadkomisarz Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Mieszkańcy chcą tu park, nie kolejny blok. Awantura o działkę we Włochach