Polecany artykuł:
Kamery w systemie miejskiego monitoringu spoglądają nie tylko na centrum miasta, ale również na osiedla i tereny podmiejskie. System rozbudowywany od 2014 rok liczy już ponad 600 kamer rozlokowanych w 210. miejscach w Łodzi. Co roku do Budżetu Obywatelskiego wpływa więcej wniosków o środki na instalacje monitoringu.
- Podejście mieszkańców w kwestii kamer zmieniło się diametralnie. Na początku, kiedy montowaliśmy pierwsze kamery, łodzianie byli nastawieni do nich bardzo negatywnie. Mówili, że to ingerencja w ich prywatność. Teraz jest odwrotnie. Mieszkańcy sami zgłaszają potrzebę zainstalowania monitoringu - mówi Zdzisław Kuleta, komendant Straży Miejskiej w Łodzi.
PRZECZYTAJ TEŻ: "Kindermafia" czy "Bohaterów kremówek". Ktoś zmienia na mapach Google nazwy szkół w Łódzkiem
Łódź jest drugim po Warszawie ośrodkiem, jeśli chodzi o zasięg monitoringu, a w ciągu ostatnich 3 lat zainwestowano w system 12,9 milionów złotych. Kamery nagrywają w systemie Full HD a obraz z każdej z kamer przechowują przez 30 dni. Kamery służą do szybkiej analizy zdarzeń i podejmowania bezpośrednich interwencji, ale nagrania z nich stanowią również materiał dowodowy w różnego typu dochodzeniach. Mogą być również zabezpieczone na wniosek osób prywatnych, ale wgląd do nich mają tylko służby i organy upoważnione do przetwarzania danych osobowych.
Od startu systemu w 2014 roku pracownicy monitoringu wykryli ponad 16 tysięcy zdarzeń. Kamery pomogły ująć sprawców aktów wandalizmu, bójek oraz wypadków drogowych.
Więcej w materiale Michała Makowskiego, posłuchajcie: