Dramat w Pabianicach. W niedzielę (23 czerwca) 33-letnia kobieta została skatowana przez inną kobietę na przystanku autobusowym przy zbiegu ulic Waltera Janke/Nawrockiego. Do ataku doszło około godz. 19.15. Agresorka szybkim krokiem podeszła do siedzącej na przystanku 33-letniej kobiety, po czym wymierzyła jej kilka ciosów pięścią w głowę, następnie ściągnęła z ławki i rzuciła na chodnik. Potem przymierzała się do zadania kopnięć, ale zorientowała się, że najprawdopodobniej zaatakowała niewłaściwą osobę. Na jej twarzy wyraźnie widać było przerażenie, pochyliła się na ofiarą swojej napaści, ze zdenerwowania zakryła usta i uciekła, co widać na zdjęciach z monitoringu. Napadnięta kobieta trafiła do szpitala. Policjanci rozpoczęli poszukiwania napastniczki.
Internauci oraz mieszkańcy Pabianic są wstrząśnięci tym, co się stało. "Boże czemu w was tyle nienawiści młodzież", "Rozwydrzona bestia", "A już do kopania w głowę się zbierała. Próba zabójstwa" - komentują.
Czytaj też: Rodzinny koszmar pod Lublinem. Kacper poderżnął ojcu gardło. "Rób co lubisz, tak jak lubisz"
Jak informuje lokalny portal zyciepabianic.pl, w poniedziałek po godz. 15 policjanci zatrzymali 26-letnią odpowiedzialną za atak na 33-latkę. "Kobieta jest w stanie upojenia alkoholowego. Jutro będą przeprowadzone z nią czynności" - ustalił portal.
Listen on Spreaker.