Makabryczny wypadek w Łodzi. Potrącony przez kię rowerzysta wylądował na torowisku
Poważnie ranny 22-latek trafił do jednego ze szpitali w Łodzi, po tym jak został potrącony przez kię na "skrzyżowaniu marszałków" w Łodzi. Do wypadku doszło w sobotę, 1 lipca, ok. godz. 3.30-3.40, a domniemani sprawcy zdarzenia, tj. dwie osoby podróżujące autem, uciekły, nie udzielając pomocy poszkodowanemu. Jak wstępnie informuje policja w Łodzi, samochód jechał południową jezdnią alei Piłsudskiego, od ul. Przędzalnianej w kierunku wschodnim. Na skrzyżowaniu z aleją Rydza-Śmigłego na ścieżkę rowerową biegnącą wzdłuż przejścia dla pieszych wjechał 22-letni rowerzysta, który miał zielone światło, ale pojazd uderzył prosto w niego. Siła uderzenia była tak duża, że mężczyzna wyleciał w powietrze i wylądował na znajdującym się nieopodal torowisku. - Poszkodowany odniósł liczne obrażenia ciała, m.in. twarzoczaszki, biodra, głowy, i został przewieziony do szpitala - informuje młodsza aspirantka Jadwiga Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Kobieta i mężczyzna z kii wyjęli coś z bagażnika i uciekli
Jak informuje dzienniklodzki.pl, kią podróżowali kobieta i mężczyzna, którzy po wypadku opuścili samochód, wyjęli coś z bagażnika i uciekli w nieznanym kierunku. Ich pojazd był obrócony tyłem do kierunku jazdy, bo uderzył jeszcze w słup. Żadne z poszukiwanych nie wezwało pomocy - zrobili to inni kierowcy.