Łódzkie. 37-latka i 26-latek zginęli na torach tego samego dnia
Wtorek, 23 stycznia, okazał się wyjątkowo tragiczny na torach w województwie łódzkim, gdzie zginęły dwie osoby: 37-latka i 26-latek. Mężczyznę potracił pociąg relacji Łódź Fabryczna-Skierniewice, który uderzył w niego przed godz. 9 w pobliżu skrzyżowania ulic: Taborowej i Skrzatów w Łodzi. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, 26-latek leżał na torach - nie wiadomo, w jakich okolicznościach się tam znalazł - dlatego maszynista składu nie miał już szans, żeby zapobiec tragedii. - Prowadzący pojazd był trzeźwy - informuje Komenda Miejska Policji w Łodzi.
Tego samego dnia, ale ok. godz. 20.30 na ul. Lutomierskiej w Pabianicach, zginęła natomiast 37-latka. W odległości ok. 200 m od strzeżonego przejazdu kolejowego potrącił ją pociąg relacji Poznań-Łódź Kaliska. 47-letni maszynista był trzeźwy.
- Ruch pociągów został wstrzymany w obu kierunkach do godziny 00.55. Policjanci pod nadzorem prokuratora, prowadzili przez kilka godzin oględziny miejsca zdarzenia. Dokładne okoliczności i przyczyny tego tragicznego wypadku będą wyjaśniane w trakcie prowadzonego śledztwa - relacjonuje sierżantka sztabowa Agnieszka Jachimek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.