Oblał Hannę benzyną, a potem wyciągnął zapalniczkę. Cud uchronił ją od straszliwej śmierci

Hanna P. z Łodzi była o krok od potwornej śmierci. Jej dotychczasowy partner Artur B. w trakcie kłótni oblał kobietę benzyną i próbował podpalić zapalniczką. Za swój czyn odpowie wkrótce przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa.

Zapalniczka

i

Autor: Free-Photos z/ Pixabay.com Strażacy dotarli do kobiety niemal w ostatniej chwili
  • Para z Łodzi prowadziła burzliwy związek naznaczony awanturami i przemocą.
  • W październiku 2024 roku, podczas kłótni o plotki o Arturze B., mężczyzna oblał partnerkę benzyną.
  • Nie udało mu się jej podpalić, ale zagroził, że zrobi to następnym razem.
  • Mężczyzna odpowie za usiłowanie zabójstwa.

Łódź. Artur B. odpowie za usiłowanie zabójstwa. Próbował podpalić partnerkę

Jak wynika z ustaleń śledczych, to był bardzo burzliwy związek. Oboje mieszkali w lokalu należącym do Hanny P., w którym co rusz dochodziło do awantur. Zdarzało się, że obrażony Artur B. wynosił się od swojej ukochanej, by po jakimś czasie do niej wrócić. Bywało też, że podnosił rękę na kobietę i kierował w jej strony groźby pozbawienia życia.

W październiku 2024 roku postanowił je spełnić. Między kochankami wybuchła kolejna kłótnia. Tym razem jej podłożem miały być krążące wśród wspólnych znajomych pary plotki na temat Artura B., które stawiały go w mocno niekorzystnym świetle. Mężczyzna był przekonany, że za ich rozpowszechnianie odpowiedzialna była Hanna P..

To dlatego wpadł w szał i oblał jej głowę i klatkę piersiową benzyną. Chwilę później wyciągnął zapalniczkę, której jednak nie potrafił odpalić. Trzęsącymi się ze zdenerwowania rękoma kilkukrotnie próbował uruchomić mechanizm zapłonowy, ale to się mu nie udało. Wyszedł więc z mieszkania trzaskając drzwiami, a na odchodne powiedział, że podpali swoją partnerkę następnym razem. Tej groźby już nie spełnił, bo kobieta natychmiast powiadomiła policjantów, którzy zatrzymali krewkiego kochanka.

Prokuratura postawiła Arturowi B. zarzut usiłowania zabójstwa. Mężczyzna stanął już przed sądem i nie przyznał się do winy.  Twierdził, że wcale nie zamierzał podpalać Hanny P. Grozi mu dożywocie.

Podpalił żonę, bo mu dogadywała. Katarzyna zmarła w strasznych cierpieniach
Łódź SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki