- Próba kradzieży w Łodzi doprowadziła do śmierci 81-letniego działkowca.
- 45-letni sprawca pobił seniora, zadając mu śmiertelne obrażenia.
- Mężczyzna z kryminalną przeszłością usłyszał zarzut zabójstwa.
- Czy kobieta towarzysząca sprawcy ma coś wspólnego z tą zbrodnią?
Łódź. Zabójstwo na terenie ogródków działkowych. 45-latek z zarzutami
Próba kradzieży pieniędzy z ogródka działkowego 81-latka z Łodzi zakończyła się zabójstwem mężczyzny. Gdy ten nakrył 45-latka na gorącym uczynku, podejrzany rzucił się na niego, zadając mu kilkukrotnie ciosy pięścią w twarz i w brzuch, a następnie kopał go w okolice żeber. Wskutek rozległych obrażeń głowy i złamania żeber, skutkujących przebiciem płuca i opłucnej, senior zmarł na miejscu zdarzenia.
- Dnia 8 grudnia 2025 roku doszło do zatrzymania podejrzanego, zaś 10 grudnia w Prokuraturze usłyszał on zarzut popełnienia czynu zabronionego z art. 148 § 1 kk (zagrożonego karą dożywotniego pozbawienia wolności). W ramach złożonych wyjaśnień podejrzany przyznał się do zadania obrażeń pokrzywdzonemu, natomiast zaprzeczył, jakoby miał zamiar go zabić - przekazał Paweł Jasiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
45-latek był wielokrotnie karany, w tym za liczne rozboje i nieumyślne spowodowanie śmierci, za co spędził w więzieniu ponad 20 lat. Prokurator zdecydował o skierowaniu do sądu wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania, powołując się na:
- obawę zacierania dowodów;
- realną możliwość wymierzenia surowej kary;
- obawę popełnienia kolejnego przestępstwa z użyciem przemocy.
Śledczy badali również zachowanie towarzyszącej 45-latkowi kobiety. Gdy jej partner schował się za altaną, jak gdyby nigdy nic weszła ona do środka razem z 81-latkiem, choć do samego ataku doszło już po tym, gdy oddaliła się z miejsca zdarzenia.
- Materiał dowodowy nie pozwolił na przedstawienie jej zarzutów - w całej sprawie ma status świadka - powiedział "Super Expressowi" Jasiak.