44-latek wyskoczył z auta w czasie jazdy. Został porwany i pobity w czasie randki w Łęczycy
Mieszkaniec województwa wielkopolskiego został pobity, okradziony, a następnie porwany w czasie randki w ciemno w Łęczycy. 44-latek umówił się z 31-letnią kobietą, w której mieszkaniu się spotkali. Po niespełna 30 minutach do lokum wszedł 36-letni mężczyzna, po czym poszkodowany został kilkukrotnie pobity, a następnie okradziony i porwany. Do dwojga sprawców dołączył też 38-latek, a mężczyzna został uwięziony w swoim aucie, którym wszyscy wyjechali na ulice Łęczycy. W trakcie podróży zauważyli jednak policyjny radiowóz i musieli zwolnić. - Mężczyzna w czasie jazdy otworzył drzwi i wyskoczył z pojazdu na chodnik. Pobiegł do patrolu policji i zaalarmował o całym zdarzeniu. Kiedy mundurowi pojechali za osobówką, zauważyli ją porzuconą na jednym z łęczyckich parkingów - informuje policja w Łęczycy.
Dzięki sporządzeniu rysopisów dzień po feralnej randce i porwaniu 44-latka zatrzymany został najstarszy z przestępców - do zdarzenia doszło pod koniec listopada. Pozostałych dwoje wpadło w ręce policji w sobotę, 7 stycznia, na terenie gminy Daszyna pod Łęczycą. Wszyscy usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Łęczycy.