W planach miał podróż do mieszkającej 10 kilometrów dalej (w Dębie Opoczyńskiej) drugiej babci. Na szczęście ktoś zadzwonił na policję i powiadomił, że ruchliwą drogą porusza się samotnie dziecko. Funkcjonariusze zatrzymali chłopca na wysokości miejscowości Kolonia Kruszewiec. - Dziecko było wymijane przez kilka samochodów. Policjanci natychmiast zawrócili i zaopiekowali się młodym rowerzystą.
Chłopiec był doskonale zorientowany w terenie, wiedział dokąd jedzie, umiał się przedstawić i opowiedział policjantom, jaką drogę już przemierzył. Okazało się, że chwila nieuwagi dziadka chłopca wystarczyła, by rezolutny maluch „podjął decyzję” o wycieczce do mieszkającej w Dębie babci. Założył na głowę kask ochronny, kurtkę, wsiadł na swój mały rowerek i ruszył ulicami miasta w "podróż" - opisuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
Polecany artykuł:
Policja apeluje, by nawet na chwilę nie spuszczać z oczu dzieci.