Do zabójstwa 20-letniej Marty K. doszło dokładnie 7 grudnia 2020 roku w Pabianicach, które mieszczą się w województwie łódzkim. Adrian R., jej były już partner, z którym spotykała się kilkanaście miesięcy wcześniej, przyjechał do mieszkania kobiety około godziny 12:30. Znajdowała się ona wówczas w środku z siedmioletnią Zuzią oraz kilkumiesięczną Agnieszką. Pierwsza dziewczynka była jej przyrodnią siostrą, a druga: córeczką, której ojcem – zdaniem Marty K. – był właśnie Adrian R. 21-letni mężczyzna zapowiedział swoją wizytę, więc 20-latka się go spodziewała. Potwierdziło to zresztą późniejsze śledztwo, w toku którego ustalono, że o przybyciu Adriana poinformowała swoją koleżankę, z którą rozmawiała w mediach społecznościowych. Relacje między kobietą a mężczyzną były w tamtym okresie już bardzo napięte, więc chcąc oszczędzić 7-letniej Zuzi ewentualnej kłótni, poprosiła siostrę, by poszła pobawić się do drugiego pokoju. „Onet” podawał, że dziewczynka nie zobaczyła więc, kto przyszedł, nie słyszała także rozmów, ani odgłosów dobiegających zza zamkniętych drzwi. Dopiero, kiedy wyszła do toalety po około trzydziestu minutach, zobaczyła leżącą w przedpokoju Martę – w kałuży krwi. Mała Zuzia, mimo przerażenia, zachowała się bardzo dzielnie. Pobiegła po telefon i zadzwoniła do swojej mamy, a później do ojca. To on dojechał na miejsce pierwszy. Wezwał pogotowie i do czasu przyjazdu karetki prowadził akcję reanimacyjną. Niestety, nie przyniosła ona skutku. Marta K. zmarła. Już podczas procesu Adriana dowiedzieliśmy się, jakie były wyniki testu na ojcostwo.
Po więcej kryminalnych historii zajrzyj tutaj: Pokój Zbrodni.