30-latek trafo do więzienia czy nie?

Badanie niedoszłego kanibala nieważne! Poszło o ten szczegół. Bartosz K. zatrzymany z jelitami ofiary

Sąd Okręgowy w Łodzi nie mógł orzec, czy Bartosz K., podejrzany o zabójstwo niedoszły kanibal, jest poczytalny, czy nie. To dlatego, że przed badaniem psychiatrycznym, jakie przeprowadzili biegli, oskarżony zażył leki uspokajające. Wobec tego lekarze będą musieli jeszcze raz przeprowadzić wszelkie niezbędne czynności, by sprawdzić, czy 30-latek może trafić do więzienia.

Łódź. Badanie psychiatryczne niedoszłego kanibala nieważne

Zażycie leków uspokajających to przyczyna zarządzenia ponownego badania psychiatrycznego 30-letniego mieszkańca Łodzi - informuje dzienniklodzki.pl. Taką decyzję podjął w środę, 7 lutego, Sąd Okręgowy w Łodzi, przed którym Błażej K. odpowiada za zabicie 50-letniego Andrzeja P., który udzielił oskarżonemu schronienia w swoim domu. Według ustaleń śledczych oskarżony nie tylko zabił ofiarę, ale też rozpruł jej brzuch nożem, rozciął gardło, a do tego wyciągnął jelita, z którymi po prostu wyszedł z mieszkania. To nie koniec przerażającej relacji.

- Chciałem wyciąć serce i wątrobę, obsmażyć i zjeść. Włożyłem mu rękę w klatkę, ale nie mogłem znaleźć serca - powiedział przed sądem niedoszły kanibal na jednej z wcześniejszych rozpraw.

Błażej K. poczytalny czy nie?

Tymczasem jak informuje dziennikodzki.pl, z uwagi na powyższą decyzję nadal nie wiadomo, czy mężczyzna będzie traktowany jako osoba poczytalna, czy nie. Biegli psychiatrzy i psycholog stwierdzili, że to pierwsze, co oznaczałoby, że Błażej K. może trafić do więzienia w przypadku udowodnienia winy. Po fakcie okazało się jednak, że przed badaniem zażywał leki na uspokojenie, więc całą procedurę trzeba będzie powtórzyć. Kolejna rozprawa odbędzie się 18 marca.

Zaszlachtował przyjaciela, podpalił i chciał go zjeść