Incydent na basenie w Wiśniowej Górze pod Łodzią wywołał strach wśród wypoczywający osób.Nietrzeźwy 46-latek, trzymając nóż, wszczął awanturę w obecności dzieci. Mimo interwencji policji i zatrzymania mężczyzna może uniknąć kary. Jak to możliwe?
Policja na basenie pod Łodzią. 46-latek awanturował się i wyjął nóż
Pracownik basenu w Wiśniowej Górze pod Łodzią nie złożył ostatecznie zawiadomienia ws. 46-latka, który awanturował się na basenie w dniu 15 sierpnia. O ile nie zmieni zdania, mężczyzna nie poniesie żadnych konsekwencji za swoje zachowanie. Do zdarzenia doszło po godz. 15, gdy 46-latek, przebywający w grupie swoich znajomych, zaczął podnosić głos, wszczynając kłótnię, co zaniepokoiło inne osoby.
Do agresora podszedł pracownik basenu, chcąc zwrócić mu uwagę, ale zauważył, że agresor trzyma w ręku nóż, więc wezwał policję.
- Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze z patrolu podjęli interwencję wobec mężczyzny stwarzającego zagrożenie na basenie, który został osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Był nietrzeźwy - poinformowała "Super Express" kom. Aneta Petrykowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji Łódź-Wschód.
Wszystko działo się w obecności innych osób przebywających na basenie, w tym dzieci.
- Widziałam całe zajście, włącznie z momentem, gdy policjanci obezwładnili mężczyznę i unieruchomili go na ziemi. Nie chciałam jednak podchodzić zbyt blisko. Bałam się o swoje zdrowie i bezpieczeństwo mojej córki, z którą przyszłam tego dnia na basen, korzystając z pięknej pogody – relacjonuje pani Natalia, jedna z obserwatorek całego zdarzenia - powiedziała "Dziennikowi Łódzkiemu" kobieta, która była świadkiem zdarzenia.
