Dramat mieszkańców w Łodzi. Plaga pluskiew zatruwa im życie od roku
Kobieta codziennie dezynfekujemy łóżka, psika i zmienia pościel. Pluskwy żywią się ludzką i zwierzęcą krwią. Aby się ich pozbyć, potrzebna jest pełna dezynsekcja. Jak twierdzi ekspert, gniazdo robactwa nie znajduje się w mieszkaniu pani Małgorzaty.
Czytaj także: Dramatyczne słowa siostry zmarłej Agnieszki z Częstochowy
- Rozwiązaniem tej sytuacji jest zrobić dwa albo trzy cykle (dezynsekcji - red.). Muszą to zrobić wszyscy lokatorzy, dotyczy to też części wspólnej. I wtedy da to efekty – wskazuje Eugeniusz Napieraj z Be-Insekt w rozmowie z dziennikarzem "Uwagi" TVN.
O sprawie wie łódzki magistrat, jednak rozkłada ręce. Jolanta Baranowska z Urzędu Miasta w Łodzi zapewnia, że w przeprowadzono już dwukrotnie dezynsekcję w mieszkaniach, w których występują pluskwy. Jednak problem leży w lokalach prywatnych, których właściciele nie zgodzili się na przeprowadzenie dezynsekcji.
Przeczytaj koniecznie: Strażak uratował czworo dzieci z pożaru.
Pani Małgorzata na walkę z pluskwami wydała już około 35 tysięcy złotych. Łódzki sanepid pod wpływem programu "Uwaga" przeprowadził kolejną kontrolę w kamienicy. Zdecydowano, że zostanie przeprowadzona jeszcze jedna dezynsekcja, jednak tym razem pod nadzorem pracowników inspekcji sanitarnej.
Dezynsekcja ma się odbyć w środę, 2 lutego.