14-latkowie utknęli na bagnach pod Sieradzem. Rozpoczęła się akcja ratunkowa
Aż 10 zastępów straży pożarnej interweniowało w Mikołajewicach, gdzie najpierw poszukiwało, a później ratowało dwóch 14-latków. W środę, 5 kwietnia, wybrali się na przejażdżkę rowerową. Już w godzinach wieczornych stracili orientację w terenie, nie wiedząc, gdzie dokładnie są, więc zadzwonili do rodziców. Oni również nie mogli ich znaleźć, więc powiadomili dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu. Tamten zadysponował na miejsce nie tylko jej funkcjonariuszy, ale przede wszystkim strażaków. Na początek musieli oni przede wszystkim znaleźć 14-latków, co utrudniały zapadające ciemności. Gdy to się w końcu udało, okazało się, że utknęli na bagiennym terenie, gdzie bardzo trudno jest się dostać. Sami nie mogli się stamtąd wydostać, a do tego okazało się, że mają z tym również problemy strażacy.
- Na początku próbowali podpłynąć tam pontonem lub dojechać quadem, ale pojazdy grzęzły w torfowisku, więc mundurowi dostali się tam na pieszo, a później ewakuowali poszkodowanych do miejsca, z których zabrał ich quad. Byli wyziębiani, więc trafili pod opiekę służb medycznych - relacjonuje st. kpt. mgr Marcin Zwierzak, rzecznik straży pożarnej w Sieradzu.
Jak dodaje asp.sztab. Agnieszka Kulawiecka, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu, 14-latkowie nie wymagali na szczęście hospitalizacji i trafili później pod opiekę rodziców.