Dramat w Drozdowie. 2-latek połknął trutkę na myszy. Lądował śmigłowiec LPR
Tragedia była o krok! Do groźnego zdarzenia doszło w poniedziałek, 11 sierpnia, w miejscowości Drozdów w województwie łódzkim. Dwuletni chłopiec połknął trutkę na szczury, co wymagało natychmiastowej akcji służb ratunkowych, w tym Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy medyczni błyskawicznie przystąpili do działań, a stan chłopca wymagał natychmiastowego transportu do szpitala drogą lotniczą. Po otrzymaniu zgłoszenia o połknięciu przez dziecko niebezpiecznej substancji na miejsce skierowano druhów z OSP Świnice Warckie, których zadaniem było zabezpieczenie lądowiska dla śmigłowca LPR.
ZOBACZ TEŻ: Zuzia zatruła się trutką na szczury. Są wyniki sekcji małej dziewczynki. Jej ojciec usłyszał zarzuty
Pomoc nadeszła szybko. Dziecko nie miało jeszcze żadnych objawów, przetransportowano je śmigłowcem do Łodzi
"Chłopiec w momencie przyjazdu strażaków był przytomny, był w kontakcie i można powiedzieć, że nie wykazywał typowych objawów ostrego zatrucia. Ostatecznie został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Łodzi" - powiedział Radiu ESKA rzecznik Wojewódzkiej Straży pożarnej w Łodzi Jędrzej Pawlak.
Strażak zaapelował też do rodziców i opiekunów, ale "zabezpieczać, wysoko umieszczać środki ochrony roślin, jak i trutki na zwierzęta, aby nasze dzieci, czy nawet nasze zwierzęta domowe nie miały możliwości spożycia takiej trucizny". Dziecko przebywa w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Na ten moment brak szczegółowych informacji o stanie zdrowia chłopca. Lekarze prowadzą jego diagnostykę i obserwację w placówce medycznej.
