Czy mieszkanka Łodzi trafi do lokalu socjalnego? Opiekuje się niepełnosprawnym synem
Po 31-letnim pobycie w mieszkaniu przy ul. Makuszyńskiego mieszkance Łodzi grozi przeniesienie do lokalu socjalnego o powierzchni 15 kw. - informuje dzienniklodzki.pl. Nieszczęście kobiety rozpoczęło się w momencie, gdy Zarząd Lokali Miejskich wystąpił do niej o spłatę zadłużenia w wysokości 80 tys zł. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Łodzi, który uznał, że roszczenie się przedawniło. Co więcej, poszkodowana i jej 31-letni, niepełnosprawny syn, którym się opiekuje, mają obecnie 30 tys. zł nadpłaty. Zdaniem mieszkanki Łodzi przedstawiciel ZLM obiecał po wyroku, że zostanie je przedłużona umowa najmu, a teraz słowa nie dotrzymano. W związku z tym musiała skierować sprawę do Sądu Rejonowego w Łodzi, ale z powództwa cywilnego. We wtorek, 14 listopada, złożyła zeznania, wracając do rozmowy w Zarządzie Lokali Miejskich w marcu br.
- Pani dyrektor rzuciła tym wyrokiem o ziemię. Powiedziała, że czeka na mnie lokal socjalny, 15 m kw. na poddaszu. Gdy spytałam, czy mam spać w jednym łóżku z dorosłym synem odpowiedziała, że się przyzwyczaję. To jest niemoralne. Jak można tak upokarzać ludzi - powiedziała przed sądem, co cytuje dzienniklodzki.pl.
Sąd oddalił pozew mieszkanki Łodzi, zaznaczając jednak, że zostanie rozpatrzone kolejne, o ile zostanie inaczej sformułowane. Na wtorkowej rozprawie sędzia badał tylko, czy istnieje umowa najmu.