To oznacza, że przez najbliższe cztery lata, jako pierwszy gościnny dyrygent Filharmonii Łódzkiej będzie kierował wykonaniem co najmniej trzech koncertów w sezonie.
Michał Nesterowicz już na studiach w Akademii Muzycznej we Wrocławiu dyrygował w łódzkiej filharmonii. I ta współpraca trwa nieprzerwanie od ponad 20 lat. Artysta stał za pulpitem dyrygenckim m.in BBC Philharmonic Manchester, The Royal Liverpool Philharmonic, Wiener Kammerorchester, Orquesta Nacional de España, Orquesta Sinfónica de Bilbao, Orquestra de Cadaqués, Orquesta Sinfônica do Estado de São Paulo, Jerusalem Camerata Orchestra.
PRZECZYTAJ TEŻ: 98-letnia łodzianka ze swoich oszczędności... ufundowała obraz dla Muzeum Miasta Łodzi!
Dyrygent, który jest też dyrektorem artystycznym Narodowej Orkiestry Symfonicznej w Santiago de Chile podkreśla, że lubi współpracować z łódzkimi filharmonikami. - To jedyny zespół symfoniczny w Polsce, z którym spotykam się co sezon od ponad 20 lat. Lubię Łódź, lubię Filharmonię Łódzką i lubię muzyków, z którymi współpracuję. Między nami jest chemia, a ja czuję radość za każdym razem, gdy wspólnie tworzymy - mówi Nesterowicz. Muzycy cieszą się na stałą współpracę, bo to oznacza dla nich wyzwania i rozwój. - Jak jest dobry dyrygent, to orkiestrze się fantastycznie gra. Jest wielka przyjemność z grania. Jest konkretny, wie czego chce i potrafi w kulturalny sposób to osiągnąć. Jest dobra energia, precyzja. Jak jest pewna ręka dyrygenta to jest pewność w orkiestrze - mówią filharmonicy.
Pierwszy koncert pod batutą Michała Nesterowicza w ramach stałej współpracy z Filharmonią Łódzka odbył się w piątek 18 stycznia. Michał Nesterowicz postanowił rozpocząć koncert wykonaniem krótkiego utworu poświęconego pamięci zmarłego tragicznie Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Z Michałem Nesterowiczem i filharmonikami rozmawiała Ela Piotrowska. Posłuchajcie:
ZOBACZ WIDEO: