Łódź: Półtoraroczna dziewczynka wypadła z okna wieżowca. Ojciec był wtedy w kuchni

i

Autor: Cezary PEcold

Dziewczynka wypadła z okna i zginęła. PROKURATURA: To rodzinna tragedia

2020-04-12 15:19

Trudno sobie wyobrazić większy dramat. Dzień przed Świętami Wielkanocnymi z okna na 11 piętrze wieżowca przy ulicy Mazurskiej w Łodzi wypadła półtoraroczna dziewczynka. Niestety zginęła na miejscu. Łódzka prokuratura wstrzymuje się na razie z wyciąganiem karnych wniosków w stosunku do jej ojca, pod opieką którego w ten tragiczny dzień pozostawała.

Przypomnijmy – w Wielką Sobotę tuż przed godziną 16 półtoraroczne dziecko wypadło z okna na 11 piętrze wieżowca przy ulicy Mazurskiej. Dziecko przebywało wówczas pod opieką ojca. Mama była wtedy w pracy. W mieszkaniu było jeszcze dwoje dzieci małżeństwa w wieku 4 i 5 lat.
Póki co łódzka prokuratura, która prowadzi w tej sprawie śledztwo, nie zdecydowała się na przedstawianie komukolwiek zarzutów.
- Nie zapadły jeszcze decyzje, co do ewentualnej odpowiedzialności karnej w związku z wypadnięciem dziewczynki – mówi se.pl Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Niewątpliwie jest to rodzinna tragedia. Pod kątem oceny karnoprawnej ta sprawa jest bardzo złożona. W ocenach oscylujemy między nieszczęśliwym wypadkiem a nieumyślnością, czyli niezachowaniem należytej ostrożności. Przed wyciąganiem wniosków chcemy podjąć próbę jednoznacznego ustalenia, kto i kiedy otworzył okno. Pomocne mogą być ślady zabezpieczone podczas oględzin. Chcemy też ustalić, jak dziewczyna weszła na parapet. Prawdopodobne jest, że wykorzystała stojący obok fotel. Dzieci bawiły się i oglądały bajki. W dużym pokoju. Z kolei w ich pokoju dziecięcym rodzice zamontowali dodatkowe klamki okienne. Rodzice pozostają pod opieką psychologów. Co do ewentualnej odpowiedzialności karnej nie chcemy działać pochopnie. Gromadzimy dowody, później będziemy dokonywać ich oceny.