Do zdarzenia doszło w grudniu 2017 roku. W wyniku eksplozji czworo funkcjonariuszy policji i straży pożarnej zostało rannych - w tym dwoje ciężko, a z bloku ewakuowano kilkadziesiąt osób.
- Oskarżony został skazany za produkcję materiałów wybuchowych i pozostawienie substancji wybuchowej w taki sposób, że doszło do takiego strasznego wybuchu i do spowodowania obrażeń ciała - mówiła sędzia Maria Motylska Kucharczyk.
Drugi z oskarżonych, Piotr K., został skazany na 2 lata i 4 miesiące pozbawienia wolności za sprzedawanie materiałów wybuchowych w internecie. Obecny w sądzie policjant Marcin Miniak, który ucierpiał podczas wybuchu uważa, że wyrok jest sprawiedliwy, ale nie przywróci mu dawnego życia.
- Chyba wielkich perspektyw na ten moment nie mam. Mam orzeczoną całkowitą niezdolność do pracy. Na jedno oko praktycznie nie widzę, na drugie tylko w połowie, mam niesprawną dłoń. Od samego początku aż do tej pory muszę korzystać z rehabilitacji - mówi.
Wyrok jest nieprawomocny. Obrońcy oskarżonych zapowiadają apelację.